Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
na łóżku i rzekł uprzejmie:

- Jestem, panie profesorze. Nazywam się Anatol Kukuryk, a to
jest mój młodszy brat.

Wskazał przy tym na Alojzego, który przez cały czas nawet
nie drgnął.

Pan Kleks przyjrzał się w milczeniu Anatolowi i podszedł
do Alojzego.

Długo stał nad nim zagłębiony w swych myślach,
wreszcie nachylił się i krzyknął mu prosto w ucho:

- Nazywasz się Alojzy, prawda?

Alojzy nie drgnął.

- Czy mnie słyszysz, Alojzy? - krzyknął znowu
pan Kleks.

Alojzy nie drgnął.

Wówczas pan Kleks podniósł mu powieki i zajrzał
w oczy, dłonią potarł mu policzki i czoło, poklepał
po rękach.

Ale i to nie zdołało obudzić
na łóżku i rzekł uprzejmie:<br><br>- Jestem, panie profesorze. Nazywam się Anatol Kukuryk, a to <br>jest mój młodszy brat.<br><br>Wskazał przy tym na Alojzego, który przez cały czas nawet <br>nie drgnął.<br><br>Pan Kleks przyjrzał się w milczeniu Anatolowi i podszedł <br>do Alojzego.<br><br>Długo stał nad nim zagłębiony w swych myślach, <br>wreszcie nachylił się i krzyknął mu prosto w ucho:<br><br>- Nazywasz się Alojzy, prawda?<br><br>Alojzy nie drgnął.<br><br>- Czy mnie słyszysz, Alojzy? - krzyknął znowu <br>pan Kleks.<br><br>Alojzy nie drgnął.<br><br>Wówczas pan Kleks podniósł mu powieki i zajrzał <br>w oczy, dłonią potarł mu policzki i czoło, poklepał <br>po rękach.<br><br>Ale i to nie zdołało obudzić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego