Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.28 (213)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
każdy klient musiałby dopłacić po kilkaset złotych! Jednym słowem tak naprawdę nikt niczego nie wygrał. A ja musiałam odstawiać przedstawienie - gratulować im i przekonywać do zapłacenia - mówi pani Danuta.
Firma nie podpisywała z pracownikami żadnej umowy. Po 14 dniach z 30-osobowej grupy zostało pięć osób.
- Szybko zorientowaliśmy się, że naciągamy biednych ludzi i dlatego wiele osób zrezygnowało z pracy - mówi pani Danuta. - Inni pracownicy byli wyrzucani przez szefów w momencie, gdy zaczynali dopytywać się o umowę o pracę - opowiada.
Pod koniec marca pani Danuta zachorowała. - Do tego czasu sprzedałam usługi firmy za prawie 30 tys. zł. Gdy zgłosiłam się w
każdy klient musiałby dopłacić po kilkaset złotych! Jednym słowem tak naprawdę nikt niczego nie wygrał. A ja musiałam odstawiać przedstawienie - gratulować im i przekonywać do zapłacenia - mówi pani Danuta.<br>Firma nie podpisywała z pracownikami żadnej umowy. Po 14 dniach z 30-osobowej grupy zostało pięć osób. <br>&lt;q&gt;- Szybko zorientowaliśmy się, że naciągamy biednych ludzi i dlatego wiele osób zrezygnowało z pracy&lt;/&gt; - mówi pani Danuta. &lt;q&gt;- Inni pracownicy byli wyrzucani przez szefów w momencie, gdy zaczynali dopytywać się o umowę o pracę&lt;/&gt; - opowiada.<br>Pod koniec marca pani Danuta zachorowała. &lt;q&gt;- Do tego czasu sprzedałam usługi firmy za prawie 30 tys. zł. Gdy zgłosiłam się w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego