chłopem. Czy to ma sens? Rodzić was po to, żebyście sobie ukręcali łby?<br>- Tak to widzisz?<br>- Sama nie wiem, co mówię. Daruj, synku. Bieda i tyle. W każdym razie będziesz miał kogoś, kto się za ciebie pomodli. Musisz wrócić, pamiętaj.<br>Zwlekał. Od rozmowy z matką minęło kilka dni. Chciał jeszcze nacieszyć się Zosią, jeszcze na nią popatrzeć. Każda chwila zdawała mu się darowana i niezwykła, doznawał wzruszeń, przeżyć osobliwych w tych godzinach przed rozstaniem, które starał się odsuwać z dnia na dzień. Wiedział, że tego napięcia uczuć długo nie wytrzyma. Sybiraka, który zwał się Alojzy Zygmuntowicz, przekonywał, że musi się odkarmić, nabrać