ową tematykę do karykatury, i zaczęli za pośrednictwem swoich krytyków lansować ogólnikowo definiowaną "powieść o pracy", która nie zdobyła większego uznania. Nie prezentowała wprawdzie socrealistycznego hurraoptymizmu i jaskrawej propagandowej utopijności, ale w dalszym ciągu - choć na mniejszą skalę i w innym stylu - zawierała uproszczenia, przemilczała wiele spraw lub też ulegała naciskowi cenzury, zamieniając się dość często w tzw. powieść dyrektorską, czyli spojrzenie z perspektywy "socjalistycznego menedżera", zarazem partyjnego działacza, a nie robotniczych dołów. Gdyby zawierzyć tym utworom, w których konflikty są płytkie i wycinkowe, <page nr=76> gdzie prezentując je, sięga się do głębszych przyczyn społeczno-politycznych, to jakim sposobem mogły się zdarzyć kryzysy