Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 5
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
schroniska. W tym czasie docierają kolejni ratownicy. Ostatni poszukujący przybywają około 7.30. Zanim ponownie wyruszą na akcję, odbywa się narada, jeszcze raz ustalają fakty, zastanawiają się, gdzie mogły pójść. - Wtedy przypomniałem sobie, że zaraz po tym jak przewodnik zawrócił dziewczyny, spotkał jeszcze dwie grupy chłopców - trzy- i dwuosobową - wspomina naczelnik Grupy Podhalańskiej GOPR Mariusz Zaród. - Początkowo nie chcieli go posłuchać, poszli jeszcze w górę, lecz zaraz zawrócili. Wyprzedzili idącego powoli przewodnika i trójka będąca jeszcze w zasięgu wzroku mężczyzny, zaczęła skręcać żółtym szlakiem na stronę słowacką. Widząc to przewodnik zawołał ich i wytłumaczył, że mają iść prosto w dół. Być
schroniska. W tym czasie docierają kolejni ratownicy. Ostatni poszukujący przybywają około 7.30. Zanim ponownie wyruszą na akcję, odbywa się narada, jeszcze raz ustalają fakty, zastanawiają się, gdzie mogły pójść. - Wtedy przypomniałem sobie, że zaraz po tym jak przewodnik zawrócił dziewczyny, spotkał jeszcze dwie grupy chłopców - trzy- i dwuosobową - wspomina naczelnik Grupy Podhalańskiej GOPR Mariusz Zaród. - Początkowo nie chcieli go posłuchać, poszli jeszcze w górę, lecz zaraz zawrócili. Wyprzedzili idącego powoli przewodnika i trójka będąca jeszcze w zasięgu wzroku mężczyzny, zaczęła skręcać żółtym szlakiem na stronę słowacką. Widząc to przewodnik zawołał ich i wytłumaczył, że mają iść prosto w dół. Być
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego