Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 31
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Józku - zapytał Fietowicz. Co miałem odpowiedzieć, kiedy, do licha zrobiło się człowiekowi dobrze na duszy, po prostu. (W. Adamiecki, Taniec z nożami).

Wpadka na Węgrzech

W roku 1942 Krzeptowski wpadł w czasie swego przejścia. Szedł razem ze swoim przyjacielem, kurierem z Nowego Sącza, Romanem Stramką. W Rożniawie byli o 4 nad ranem. Jak wspominał Józek, obydwaj byli bardzo niespokojni. Wcześniej, podczas przejścia na trasie Nowy Sącz-Budapeszt zginął, zastrzelony przez "kogutów", ich kolega z kurierskiego szlaku, Klemens Gucwa, pseudonim "Kostek". Obydwaj dobrze go znali. W pociągu jechali jak zwykle osobno, a nagle Romek "wpadł". Józef zauważył węgierskich kogutów, którzy przeszukiwali pociąg. Musiał
Józku - zapytał Fietowicz. Co miałem odpowiedzieć, kiedy, do licha zrobiło się człowiekowi dobrze na duszy, po prostu. (W. Adamiecki, Taniec z nożami).<br><br>&lt;tit&gt;Wpadka na Węgrzech&lt;/&gt;<br><br>W roku 1942 Krzeptowski wpadł w czasie swego przejścia. Szedł razem ze swoim przyjacielem, kurierem z Nowego Sącza, Romanem Stramką. W Rożniawie byli o 4 nad ranem. Jak wspominał Józek, obydwaj byli bardzo niespokojni. Wcześniej, podczas przejścia na trasie Nowy Sącz-Budapeszt zginął, zastrzelony przez "kogutów", ich kolega z kurierskiego szlaku, Klemens Gucwa, pseudonim "Kostek". Obydwaj dobrze go znali. W pociągu jechali jak zwykle osobno, a nagle Romek "wpadł". Józef zauważył węgierskich kogutów, którzy przeszukiwali pociąg. Musiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego