Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2908
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
jednego drzewa dziewięć tysięcy otworków - wyjść. Nie mają żuchw jak szarańcza, tylko rurki wysysające sok roślin. Są gotowe do bytowania pod kopułą gwiazd. I do miłości. Mają półtora cala długości, rozpiętość ich skrzydeł wynosi trzy cale. Na coś musi służyć ta wspaniała postawa.
I ledwo spróbowały wyborności roślinnych soków, już nadciąga na nie inny, potężny smak życia: miłość.
Inicjatywa należy do samców. Mają z obu stron brzucha tablice akustyczne, rowkowane membrany, o które trą jak oszalałe rowkowanymi nogami. Przycupione samice mają uszy - pod brzuchem.
Teraz, kiedym zrozumiał, to już nie jest dla mnie nieznośny skrzekot. Las bucha namiętną pieśnią miłosną, ślepą
jednego drzewa dziewięć tysięcy otworków - wyjść. Nie mają żuchw jak szarańcza, tylko rurki wysysające sok roślin. Są gotowe do bytowania pod kopułą gwiazd. I do miłości. Mają półtora cala długości, rozpiętość ich skrzydeł wynosi trzy cale. Na coś musi służyć ta wspaniała postawa.<br>I ledwo spróbowały wyborności roślinnych soków, już nadciąga na nie inny, potężny smak życia: miłość.<br>Inicjatywa należy do samców. Mają z obu stron brzucha tablice akustyczne, rowkowane membrany, o które trą jak oszalałe rowkowanymi nogami. &lt;orig&gt;Przycupione&lt;/&gt; samice mają uszy - pod brzuchem.<br>Teraz, kiedym zrozumiał, to już nie jest dla mnie nieznośny skrzekot. Las bucha namiętną pieśnią miłosną, ślepą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego