filiżanek. Teraz idzie pospiesznie, niosąc w rękach filiżanki. Powtarza sobie pod nosem.<br><br>KILER<br>Lewa jego!... Lewa jego... Lewa jego...<br><br>Siara otwiera drzwi swojej limuzyny. Kiler wsiada ostrożnie, żeby nie rozlać kawy.<br><br>KILER<br><br>Kawki?!<br><br>Mówiąc bezgłośnie: "Lewa jego", podaje mu lewą ręką filiżankę z kawą.<br><br>SIARA<br>Nie, nie, nie. Dzięki! Mam nadciśnienie. Serducho by mi wysiadło.<br><br>Kiler z wrażenia rozlewa kawę.<br><br>KILER<br>Lewa jego mać!<br><br>SIARA<br>Co?<br><br>KILER<br>Dwóch nie wypiję!<br><br>SIARA<br>Masz tę połówkę?<br><br>KILER<br>Mam, no jasne, że mam! Zaczekaj, w samochodzie mam!<br><br>Kiler tak samo ostrożnie, jak wsiadł, wysiada teraz z auta, zahaczając o przycisk otwierania okien. Widać, że