Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
ma, bośmy ich też trochę nabierali. Głupich mieli agentów i tyla. Ich wina.
LEON
Poczciwy Murdel. Wie pan, że pan mnie pocieszył najbardziej.
Klepie go

LUCYNA
Panie Leonie, ja też do pana nie mam żadnych pretensji. Cierpiałam przez pana wiele. Nauczył mnie pan, co to jest miłość - ostatnia, prawdziwa. A nade wszystko nauczył mnie pan tego, że nie należy jej plugawić. A pieniądze zwróci mi pan wszystkie, bo teraz będzie pan bogaty.
LEON
całuje ją w rękę
Doprawdy nie wiem, jak mam pani dziękować, pani Lucyno. Tak, oczywiście - zwrócę pani wszystko. Ale to grube sumy. Jakie parę lat będzie to trwało ratami
ma, bośmy ich też trochę nabierali. Głupich mieli agentów i tyla. Ich wina.<br> LEON<br>Poczciwy Murdel. Wie pan, że pan mnie pocieszył najbardziej.<br> Klepie go<br>&lt;page nr=239&gt;<br> LUCYNA<br>Panie Leonie, ja też do pana nie mam żadnych pretensji. Cierpiałam przez pana wiele. Nauczył mnie pan, co to jest miłość - ostatnia, prawdziwa. A nade wszystko nauczył mnie pan tego, że nie należy jej plugawić. A pieniądze zwróci mi pan wszystkie, bo teraz będzie pan bogaty.<br> LEON<br> całuje ją w rękę<br>Doprawdy nie wiem, jak mam pani dziękować, pani Lucyno. Tak, oczywiście - zwrócę pani wszystko. Ale to grube sumy. Jakie parę lat będzie to trwało ratami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego