ten szybko się wyczerpuje. Felieton nie jest miejscem stosownym do pisania sprawozdań z sesji literackich i polonistycznych, ale ten spacer był poza słuchaniem i mówieniem dużym przeżyciem innego rodzaju. Otóż kiedy wkraczaliśmy do Auli Leopoldyńskiej Uniwersytetu, idąc rządkiem poetyckich i krytyczno-literackich <orig>gęgaczy</> ku senatorskim miejscom, uważać musieliśmy, by nie nadepnąć na jakiegoś studenta czy studentkę, bo wszystkie miejsca siedzące, na ławkach i na podłodze, z tyłu zaś stojące (a może i wiszące), były zajęte przez młodzież. Organizatorzy policzyli dokładnie publikę i okazało się, że z własnej, nieprzymuszonej woli, na sesję o religijnej tematyce zjawiło się nieco ponad 600 (słownie sześciuset