Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
to wspólnictwo, rozszerzyć je, uwznioślić, a może kiedyś będę mógł dzięki postawie zaangażowanego obserwatora osiągnąć sukces; tak się zresztą w przyszłości stało. Nie zapominając, że opowieść moja jest opowieścią ku pokrzepieniu serc, chciałbym się w tym miejscu zwrócić do ewentualnych słuchaczy, których rozpiera piękna niecierpliwość wczesnej młodości, by nie przywiązywali nadmiernej wagi do doraźnych korzyści, by się nie zniechęcali ich brakiem w eksperymentach, gdyż nie wiadomo, w którym momencie człowiek zespoli się z sukcesem. "Wchodź - powtórzyłem serdecznie - chyba że ci rogi przeszkadzają"; po wypowiedzeniu tych słów zauważyłem, że z głowy inżyniera wspięły się rogi, rozwidlały się coraz bardziej majestatycznie, błyskając bielą
to wspólnictwo, rozszerzyć je, uwznioślić, a może kiedyś będę mógł dzięki postawie zaangażowanego obserwatora osiągnąć sukces; tak się zresztą w przyszłości stało. Nie zapominając, że opowieść moja jest opowieścią ku pokrzepieniu serc, chciałbym się w tym miejscu zwrócić do ewentualnych słuchaczy, których rozpiera piękna niecierpliwość wczesnej młodości, by nie przywiązywali nadmiernej wagi do doraźnych korzyści, by się nie zniechęcali ich brakiem w eksperymentach, gdyż nie wiadomo, w którym momencie człowiek zespoli się z sukcesem. "Wchodź - powtórzyłem serdecznie - chyba że ci rogi przeszkadzają"; po wypowiedzeniu tych słów zauważyłem, że z głowy inżyniera wspięły się rogi, rozwidlały się coraz bardziej majestatycznie, błyskając bielą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego