Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
czas złote ruble, ale w tej szarzyźnie był jakiś ciemny spokój, jeden dzień podobny do drugiego, nie groziło nam nic lepszego ani gorszego... Wtedy nie miałam głowy do romansów, Jasiu.
I nagle łzy poleciały jej z oczu. Słyszałem o zdolności niektórych kobiet do wywoływania łez dla doraźnej potrzeby.
- Ja tylko nadrabiam miną, Jasiu... Nic mi w życiu nie wychodzi! Mężczyźni, których kochałam, okazali się wszyscy draniami! Zostałam sama, bez oparcia, bez zawodu... Ty jeden byłeś dla mnie dobry!
Pochwyciła moją rękę i przyłożyła do policzka. Jej piersi falowały w rytm szlochów. Oderwałem od nich wzrok, by przyjrzeć się jej twarzy. Wydawała się
czas złote ruble, ale w tej szarzyźnie był jakiś ciemny spokój, jeden dzień podobny do drugiego, nie groziło nam nic lepszego ani gorszego... Wtedy nie miałam głowy do romansów, Jasiu.<br>I nagle łzy poleciały jej z oczu. Słyszałem o zdolności niektórych kobiet do wywoływania łez dla doraźnej potrzeby.<br>- Ja tylko nadrabiam miną, Jasiu... Nic mi w życiu nie wychodzi! Mężczyźni, których kochałam, okazali się wszyscy draniami! Zostałam sama, bez oparcia, bez zawodu... Ty jeden byłeś dla mnie dobry!<br>Pochwyciła moją rękę i przyłożyła do policzka. Jej piersi falowały w rytm szlochów. Oderwałem od nich wzrok, by przyjrzeć się jej twarzy. Wydawała się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego