zaniepokoiła i uznała, iż dobrze będzie sprawdzić, czy wszystko z nią jest w porządku. Bez problemów zatem udała się wraz z mężem do jego szwagierki, Agnieszki Drabińskiej, która prowadziła świetne prywatne laboratorium.<br>Trzeba tu wyjaśnić, że Drabińska zawsze miała słabość do Andrzeja Kowalczewskiego, uważała go za porządnego, a przy tym nadzwyczaj atrakcyjnego mężczyznę. Od lat nie tylko przyjaźnili się, ale mieli też do siebie nawzajem ogromne zaufanie. Gdy zatem Andrzej wprowadził Agnieszkę w tajniki swoich małżeńskich kłopotów, zajęła całkowicie jego stronę. Stopniowo przekonał ją, że Danutę należy skarcić tak, by zapamiętała to do końca życia. Miała, co prawda, spore obawy co