Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
przezeń przedsiębiorstwa.
- Wiesz, że Amerykanie zbombardowali Ploesti? - zapytał zamiast odpowiedzi.
- Więc co z tego? - odrzekł zaskoczony Jerzy.
Czekał, że usłyszy coś o getcie, ale Zygmunt miał na myśli co innego. Skoro oni, Amerykanie, mając tyle jeszcze innych, strategicznie ważniejszych celów, koncentrują się na tym zagłębiu, to dlatego, że jest to nafta konkurencyjna. On w myśl tych założeń będzie niszczył bimbrownie.
- A moja musi zostać, bo z czego mam żyć dla ojczyzny? - podsumował. Jerzy wracał jakiś zbity i zmęczony. Znów plac Krasińskich. Teraz już południowa świąteczna pora uruchomiła karuzelę. Gramofonowa muzyka niosła się zwycięsko ponad odległą palbą. Jakiś wyrostek, nadając elastycznym ugięciem
przezeń przedsiębiorstwa.<br>- Wiesz, że Amerykanie zbombardowali Ploesti? - zapytał zamiast odpowiedzi.<br>- Więc co z tego? - odrzekł zaskoczony Jerzy.<br>Czekał, że usłyszy coś o getcie, ale Zygmunt miał na myśli co innego. Skoro oni, Amerykanie, mając tyle jeszcze innych, strategicznie ważniejszych celów, koncentrują się na tym zagłębiu, to dlatego, że jest to nafta konkurencyjna. On w myśl tych założeń będzie niszczył bimbrownie.<br>- A moja musi zostać, bo z czego mam żyć dla ojczyzny? - podsumował. Jerzy wracał jakiś zbity i zmęczony. Znów plac Krasińskich. Teraz już południowa świąteczna pora uruchomiła karuzelę. Gramofonowa muzyka niosła się zwycięsko ponad odległą palbą. Jakiś wyrostek, nadając elastycznym ugięciem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego