przezeń przedsiębiorstwa.<br>- Wiesz, że Amerykanie zbombardowali Ploesti? - zapytał zamiast odpowiedzi.<br>- Więc co z tego? - odrzekł zaskoczony Jerzy.<br>Czekał, że usłyszy coś o getcie, ale Zygmunt miał na myśli co innego. Skoro oni, Amerykanie, mając tyle jeszcze innych, strategicznie ważniejszych celów, koncentrują się na tym zagłębiu, to dlatego, że jest to nafta konkurencyjna. On w myśl tych założeń będzie niszczył bimbrownie.<br>- A moja musi zostać, bo z czego mam żyć dla ojczyzny? - podsumował. Jerzy wracał jakiś zbity i zmęczony. Znów plac Krasińskich. Teraz już południowa świąteczna pora uruchomiła karuzelę. Gramofonowa muzyka niosła się zwycięsko ponad odległą palbą. Jakiś wyrostek, nadając elastycznym ugięciem