Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
pupę i wyobrażał sobie, jak ją rozbiera, marzył o niej co wieczór zamknięty w pokoju, na koniec wycierając się chusteczką. Kiedyś siedziała tuż przed nim na jakimś wykładzie, patrzył na jej głowę, jej włosy, szyję, to już było lato, miała na sobie letnią sukienkę, widział jej nagie ramiona, widział ją nagą, gdyby wyciągnął rękę, mógłby jej dotknąć, wyobrażał sobie, jak dotyka, jak wkłada rękę między jej nogi, jak wbija się w jej pupę, ona wije się pod nim bezradnie, jęczy i prosi, by przestał, jęczy i prosi o więcej, widzi to wszystko, czuje to wszystko, aż do wytrysku. Wykładowca kończy, trzeba
pupę i wyobrażał sobie, jak ją rozbiera, marzył o niej co wieczór zamknięty w pokoju, na koniec wycierając się chusteczką. Kiedyś siedziała tuż przed nim na jakimś wykładzie, patrzył na jej głowę, jej włosy, szyję, to już było lato, miała na sobie letnią sukienkę, widział jej nagie ramiona, widział ją nagą, gdyby wyciągnął rękę, mógłby jej dotknąć, wyobrażał sobie, jak dotyka, jak wkłada rękę między jej nogi, jak wbija się w jej pupę, ona wije się pod nim bezradnie, jęczy i prosi, by przestał, jęczy i prosi o więcej, widzi to wszystko, czuje to wszystko, aż do wytrysku. Wykładowca kończy, trzeba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego