Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
gimnazjalną niemczyzną. Jasio Krone i "Jeannot" minęli Niemca i teraz Jurek ssąc ogieniek śmierdzący benzyną, rozżarzając zbyt dokładnie koniuszek papierosa nad zapalniczką, czekał na okrzyk: Hande hoch! Nie nastąpił żaden okrzyk. Jurek podziękował i podążając za obydwoma Jasiami, ostrożnie wsunąwszy rękę w kieszeń, opuścił uniesiony kurek visa.
Odebrał później "Jeannotowi" nagan pożyczony od "Doroty" i poklepując partyzanta ostentacyjnie po ramieniu, mówił: - Życzę ci podobnych przewag w lesie. Tam się za takie sprawy po prostu rozwala. W języku wojskowej prokuratury to się nazywa "tchórzostwo w obliczu nieprzyjaciela". Ty mi nie blaguj, nie tłumacz się. Ja ci tego szkopa wystawiłem jak najlepszy pies
gimnazjalną niemczyzną. Jasio Krone i "Jeannot" minęli Niemca i teraz Jurek ssąc ogieniek śmierdzący benzyną, rozżarzając zbyt dokładnie koniuszek papierosa nad zapalniczką, czekał na okrzyk: Hande hoch! Nie nastąpił żaden okrzyk. Jurek podziękował i podążając za obydwoma Jasiami, ostrożnie wsunąwszy rękę w kieszeń, opuścił uniesiony kurek visa.<br>Odebrał później "Jeannotowi" nagan pożyczony od "Doroty" i poklepując partyzanta ostentacyjnie po ramieniu, mówił: - Życzę ci podobnych przewag w lesie. Tam się za takie sprawy po prostu rozwala. W języku wojskowej prokuratury to się nazywa "tchórzostwo w obliczu nieprzyjaciela". Ty mi nie blaguj, nie tłumacz się. Ja ci tego szkopa wystawiłem jak najlepszy pies
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego