Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
dom Małpowskich, w miarę upływu lat, przeginał się w różne strony, wspierany żerdziami płowiał z intensywnych barw, którymi go niegdyś okraszono. Za to był bardzo wygodny. Pomieszczenia wewnętrzne można było dzielić dyktą na dowolne ilości pokoików - nie uznawano tu szkła i klamek oraz zamków, żyło się tam w surowej prostocie nagiego drzewa. Było to schronienie tych wszystkich, co nie mieli gdzie podziać głowy.
Ci ludzie ustanowili zaczątek nowego kościoła pana Zenona. Odbył się chrzest publiczny w rzece Jaskuli, wspólne śniadanie, następnie jeszcze raz modlitwy i pienia religijne.
Ledwie poznaliśmy się, już pan Zenon sięgnął po Biblię. Podziękowałem. Jestem do niczego. Nie
dom Małpowskich, w miarę upływu lat, przeginał się w różne strony, wspierany żerdziami płowiał z intensywnych barw, którymi go niegdyś okraszono. Za to był bardzo wygodny. Pomieszczenia wewnętrzne można było dzielić dyktą na dowolne ilości pokoików - nie uznawano tu szkła i klamek oraz zamków, żyło się tam w surowej prostocie nagiego drzewa. Było to schronienie tych wszystkich, co nie mieli gdzie podziać głowy.<br>Ci ludzie ustanowili zaczątek nowego kościoła pana Zenona. Odbył się chrzest publiczny w rzece Jaskuli, wspólne śniadanie, następnie jeszcze raz modlitwy i pienia religijne.<br>Ledwie poznaliśmy się, już pan Zenon sięgnął po Biblię. Podziękowałem. Jestem do niczego. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego