Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
do podziemnego korytarza prowadziła prosta droga i trudno było zabłądzić.
Maniuś nie umiał długo zastanawiać się. Jeżeli inspektor nie zgłasza się, to trzeba go poszukać. Zapalił elektryczną latarkę, zagwizdał swoje ulubione "Ri -fi -fi" i ruszył w stronę schodów prowadzących do baszty Gdy był już niedaleko przejścia na dziedziniec, usłyszał nagle dudnienie kroków i zmieszane odgłosy rozmowy.
Zatrzymał się gwałtownie i zgasił latarkę. Ogarnęła go nieprzenikniona ciemność, jakby nagle zapadł w mroczną głębię. A z tej głębi doszedł doń wyraźny głos Antoniusza:
- Jeżeli nikogo nie będzie na baszcie, to nie wiem, co o tym myśleć...
Odpowiedział mu zadyszany bas komendanta posterunku
do podziemnego korytarza prowadziła prosta droga i trudno było zabłądzić.<br>Maniuś nie umiał długo zastanawiać się. Jeżeli inspektor nie zgłasza się, to trzeba go poszukać. Zapalił elektryczną latarkę, zagwizdał swoje ulubione "Ri -fi -fi" i ruszył w stronę schodów prowadzących do baszty &lt;page nr=144&gt; Gdy był już niedaleko przejścia na dziedziniec, usłyszał nagle dudnienie kroków i zmieszane odgłosy rozmowy.<br>Zatrzymał się gwałtownie i zgasił latarkę. Ogarnęła go nieprzenikniona ciemność, jakby nagle zapadł w mroczną głębię. A z tej głębi doszedł doń wyraźny głos Antoniusza:<br> - Jeżeli nikogo nie będzie na baszcie, to nie wiem, co o tym myśleć...<br>Odpowiedział mu zadyszany bas komendanta posterunku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego