Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Perspektywy
Nr: 14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
ich szturchaniem długimi kijami. Do komunii przystępuje połowa obecnych, w tym kilkadziesiąt dziewcząt o pomalowanych twarzach, z odkrytym biustem, przeważnie zresztą nader urodziwym.
Misjonarz oświadczy mi potem: - Nie przyjechałem tutaj, żeby ludzi ubierać wbrew ich woli i zwyczajom. Cywilizacja, niestety, zamelduje się sama i wcześniej czy później pokryje wszystkie naturalne nagości brzydkimi fatałaszkami.
Nie ma żadnych trudności z fotografowaniem. Misjonarz wspomniał w czasie kazania, że jestem z tego samego co on szczepu, więc przyjęto mnie jak swojego. Pytano potem parokrotnie, jak nazywa się moja rodzinna wieś. Odpowiadałem "Warszawa", co przyjmowali ze zrozumieniem.
W porównaniu do krajów azjatyckich, ciągle wydaje mi się
ich szturchaniem długimi kijami. Do komunii przystępuje połowa obecnych, w tym kilkadziesiąt dziewcząt o pomalowanych twarzach, z odkrytym biustem, przeważnie zresztą nader urodziwym.<br>Misjonarz oświadczy mi potem: - Nie przyjechałem tutaj, żeby ludzi ubierać wbrew ich woli i zwyczajom. Cywilizacja, niestety, zamelduje się sama i wcześniej czy później pokryje wszystkie naturalne nagości brzydkimi fatałaszkami.<br>Nie ma żadnych trudności z fotografowaniem. Misjonarz wspomniał w czasie kazania, że jestem z tego samego co on szczepu, więc przyjęto mnie jak swojego. Pytano potem parokrotnie, jak nazywa się moja rodzinna wieś. Odpowiadałem "Warszawa", co przyjmowali ze zrozumieniem.<br>W porównaniu do krajów azjatyckich, ciągle wydaje mi się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego