Jest coś we mnie, co woła: ,,Myrmidonie, nie możesz odejść w ten sposób! Nie udzieliwszy ostatniej pociechy, nie uczyniwszy nic dla tej, która cię opuszcza na wieki!"<br> Królowa milczała chwilę, a potem powiedziała wolno:<br> - Tak, masz słuszność. Udzielenie ostatniej pociechy uspokoi bulion zawarty w twym <orig>thoraxie</>. A spokojny bulion jest najlepszą pożywką dla bakterii radości i werwy, które przystępują do walki z bakteriami smutku.<br> - Dlaczego, dlaczego! - wykrzyknął Król. - Dlaczego nie chcesz zrozumieć, że ta potrzeba uczynienia czegoś dla ciebie jest bezinteresowna, zupełnie bezinteresowna? Zepsułaś mi całą przyjemność, jaką bym miał, gdybyś mi pozwoliła coś dla siebie uczynić - rzekł Król i zrobiło