Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
A, to ty. Poznaliśmy się na zamku.
-Zgadza się. Miałem przyjemność podziwiać pejzaże szanownego mistrza. Picasso lepszych by nie namalował.
To powiedziawszy chwycił pierwszą z brzegu walizkę i bez porozumienia zaniósł ją na wózek. Transakcja była załatwiona.
Po chwili mały wózek uginał się pod bagażem egzotycznej trójki. Egzotyczna - było to najtrafniejsze określenie. Malarz z lwią grzywą opadającą na kark, młoda kobieta ze strzechą srebrnych włosów na głowie i jegomość o gorylowatej twarzy, z postawy podobny raczej do neandertalczyka aniżeli do człowieka doby atomowej, ubrany przy tym w tyrolski kapelusik z kitką i w tyrolskie spodenki z jeleniej skóry Paragona pusty śmiech
A, to ty. Poznaliśmy się na zamku.<br> -Zgadza się. Miałem przyjemność podziwiać pejzaże szanownego mistrza. Picasso lepszych by nie namalował.<br>To powiedziawszy chwycił pierwszą z brzegu walizkę i bez porozumienia zaniósł ją na wózek. Transakcja była załatwiona.<br>Po chwili mały wózek uginał się pod bagażem egzotycznej trójki. Egzotyczna - było to najtrafniejsze określenie. Malarz z lwią grzywą opadającą na kark, młoda kobieta ze strzechą srebrnych włosów na głowie i jegomość o gorylowatej twarzy, z postawy podobny raczej do neandertalczyka aniżeli do człowieka doby atomowej, ubrany przy tym w tyrolski kapelusik z kitką i w tyrolskie spodenki z jeleniej skóry &lt;page nr=101&gt; Paragona pusty śmiech
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego