Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
poczucie krzywdy jak piołun spływały do serca Kaliasa. Niepotrzebny nikomu, a nawet zawadzający wszystkim...
Po trzech dniach oblężeni zrozumieli, że Rzymianie nie mają zamiaru zdobywać góry. Rozłożyli się wygodnie u stóp jedynego zejścia z Wezuwiusza, rozstawili straże i beztrosko czekali.
- Głodem chcą nas zwyciężyć - szeptali gladiatorzy.
Nie głód jednak był największą groźbą, czyhała gorsza klęska, która ukazała swe straszliwe pazury powstańcom - pragnienie. Majowe słońce świeciło spokojnie, żadna chmurka nie plamiła czystego błękitu i noce jasne, ciepłe nie przyniosły ani kropli dżdżu. Wydzielano skąpe miarki z niewielkich zapasów, ale te już się kończyły. Co będzie za trzy lub cztery dni?
Klęska uderzyła
poczucie krzywdy jak piołun spływały do serca Kaliasa. Niepotrzebny nikomu, a nawet zawadzający wszystkim...<br>Po trzech dniach oblężeni zrozumieli, że Rzymianie nie mają zamiaru zdobywać góry. Rozłożyli się wygodnie u stóp jedynego zejścia z Wezuwiusza, rozstawili straże i beztrosko czekali.<br>- Głodem chcą nas zwyciężyć - szeptali gladiatorzy.<br>Nie głód jednak był największą groźbą, czyhała gorsza klęska, która ukazała swe straszliwe pazury powstańcom - pragnienie. Majowe słońce świeciło spokojnie, żadna chmurka nie plamiła czystego błękitu i noce jasne, ciepłe nie przyniosły ani kropli dżdżu. Wydzielano skąpe miarki z niewielkich zapasów, ale te już się kończyły. Co będzie za trzy lub cztery dni?<br>Klęska uderzyła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego