Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Ona, jeśli tak zdecyduje, może sobie spokojnie iść do nich i z nimi rozmawiać. Znaczenie tego faktu będzie zerowe, bo on po prostu będzie nadal robił swoje, a oni nie mają żadnych szans, by go złapać.
Zaprzecza jednak sam sobie, gdyż w chwilę później przystępuje do prania mózgu dziewczyny. Próbuje najwyraźniej przestraszyć swoją ofiarę i zniechęcić ją do kontaktu z policją. Niech sobie wyobrazi, jak strasznie poniżająca będzie szczegółowa relacja o tym, co tu się stało. Policja zażąda szczegółów. Niech się zastanowi, jak potraktuje ją jej własny chłopak, gdy z gazet dowie się o tym, co jej się przytrafiło po wyjściu
Ona, jeśli tak zdecyduje, może sobie spokojnie iść do nich i z nimi rozmawiać. Znaczenie tego faktu będzie zerowe, bo on po prostu będzie nadal robił swoje, a oni nie mają żadnych szans, by go złapać.<br>Zaprzecza jednak sam sobie, gdyż w chwilę później przystępuje do prania mózgu dziewczyny. Próbuje najwyraźniej przestraszyć swoją ofiarę i zniechęcić ją do kontaktu z policją. Niech sobie wyobrazi, jak strasznie poniżająca będzie szczegółowa relacja o tym, co tu się stało. Policja zażąda szczegółów. Niech się zastanowi, jak potraktuje ją jej własny chłopak, gdy z gazet dowie się o tym, co jej się przytrafiło po wyjściu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego