Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
przeszła wszelkie oczekiwania - do tego stopnia, że nie robiły już żadnego wrażenia. A więc wszystko rozgrywa się w sposób tak przerażająco prosty, jakby chodziło o załatwienie normalnej sprawy. Przecież sam Wszechwłoga nazwał to "usługą". Może więc rzeczywiście nie należy mitologizować, nie należy się bać, tylko przyjąć ten moment jako rzecz najzwyczajniejszą pod słońcem, być szczęśliwym, że obejdzie się bez cierpień, bez zaskoczenia?
Po upływie niecałej godziny usłyszał dochodzący zza drzwi pięknegopokojuwyraźny jęk. Najpierw było to ciche buczenie, podobne do odgłosów dawnych urządzeń elektrycznych, potem coś w rodzaju kwilenia noworodka, wreszcie jęk narastał, potworniał w uszach nieludzkim bełkotem, przechodził w rozpaczliwy krzyk
przeszła wszelkie oczekiwania - do tego stopnia, że nie robiły już żadnego wrażenia. A więc wszystko rozgrywa się w sposób tak przerażająco prosty, jakby chodziło o załatwienie normalnej sprawy. Przecież sam Wszechwłoga nazwał to "usługą". Może więc rzeczywiście nie należy mitologizować, nie należy się bać, tylko przyjąć ten moment jako rzecz najzwyczajniejszą pod słońcem, być szczęśliwym, że obejdzie się bez cierpień, bez zaskoczenia?<br>Po upływie niecałej godziny usłyszał dochodzący zza drzwi pięknegopokojuwyraźny jęk. Najpierw było to ciche buczenie, podobne do odgłosów dawnych urządzeń elektrycznych, potem coś w rodzaju kwilenia noworodka, wreszcie jęk narastał, potworniał w uszach nieludzkim bełkotem, przechodził w rozpaczliwy krzyk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego