Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
niech pan nie sądzi, że jestem wariatką, choć gdy skończę, znów pan nie będzie wiedział co myśleć.
*
Ocknąłem się. Weronika siedziała naprzeciwko mnie w grubym swetrze, obejmując kolana rękoma, okryta kocem. Musiałem zasnąć, ale kiedy? Co było naprawdę, a co mi się tylko śniło?
- Powiedz... - tym razem ja próbowałem ją nakłonić do zwierzeń. Uśmiechnęła się.
- Przecież wiesz. Śnię ci się.
Przypominałem sobie sen, w którym kiedyś przyśniła mi się nieznana dziewczyna i potem spotkałem ją naprawdę. I jeszcze jeden moment, kiedy wiele lat później wieczorem wracałem tramwajem z Mokotowa i koło Placu Unii spostrzegłem stojącą pod oknem dziewczynę, która mi się
niech pan nie sądzi, że jestem wariatką, choć gdy skończę, znów pan nie będzie wiedział co myśleć.<br>*<br>Ocknąłem się. Weronika siedziała naprzeciwko mnie w grubym swetrze, obejmując kolana rękoma, okryta kocem. Musiałem zasnąć, ale kiedy? Co było naprawdę, a co mi się tylko śniło?<br>- Powiedz... - tym razem ja próbowałem ją nakłonić do zwierzeń. Uśmiechnęła się.<br>- Przecież wiesz. Śnię ci się.<br>Przypominałem sobie sen, w którym kiedyś przyśniła mi się nieznana dziewczyna i potem spotkałem ją naprawdę. I jeszcze jeden moment, kiedy wiele lat później wieczorem wracałem tramwajem z Mokotowa i koło Placu Unii spostrzegłem stojącą pod oknem dziewczynę, która mi się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego