Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
kilka, bo guzik warte. Wydawało się to jakieś dziwne. Długi rejs, pomęczyli się chłopcy... W życiu nie spotkałem źle działającego termometru. Do czasu, jak się okazuje, do czasu.
A może po prostu technika poszła w Katowicach tak daleko, że nie nadążam? Może guzik chłopu, nie termometr, jak nie umie go nakręcać? Może po nakręceniu termometr ten wskazuje jakieś zawiłe średnie geometryczne, arytmetyczne czy po prostu logarytm kantu? Jak stanie na 5 stopniach, tak bowiem stoi przez tydzień, potem skacze na 25 i znów wariuje. Chyba jednak nie nadążam.
Nie, nie sądźcie mnie zbyt surowo! Wiem i potrafię żeglować bez ciepłego jadła
kilka, bo guzik warte. Wydawało się to jakieś dziwne. Długi rejs, pomęczyli się chłopcy... W życiu nie spotkałem źle działającego termometru. Do czasu, jak się okazuje, do czasu.<br> A może po prostu technika poszła w Katowicach tak daleko, że nie nadążam? Może guzik chłopu, nie termometr, jak nie umie go nakręcać? Może po nakręceniu termometr ten wskazuje jakieś zawiłe średnie geometryczne, arytmetyczne czy po prostu logarytm kantu? Jak stanie na 5 stopniach, tak bowiem stoi przez tydzień, potem skacze na 25 i znów wariuje. Chyba jednak nie nadążam.<br> Nie, nie sądźcie mnie zbyt surowo! Wiem i potrafię żeglować bez ciepłego jadła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego