Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
przez granicę na
"zielono", jak to się wówczas mówiło, w okolicach Polomy
i Dobsiny. W Tatry podwiózł go samochodem znajomy
Słowak nazwiskiem Burger, który mieszkał w Dobsinie i już od
jesieni 1939 roku był zaangażowany w polską akcję przerzutową w
kierunku południowym. Rozstali się koło Szczyrbskiego Plesa.
Odcinek do Zakopanego należało pokonać pieszo.
Nadeszła noc. Staszek był bardzo zmęczony. Bądź co bądź
miał już za sobą szmat niełatwej drogi. Postanowił więc
odpocząć, by nabrać sił. Zrobił sobie z gałęzi szałas i położył się
spać. Natychmiast zasnął. Była wprawdzie jesień, ale nie
odczuwało się jeszcze zimna, a przy tym szałas znajdował się
przez granicę na<br>"zielono", jak to się wówczas mówiło, w okolicach Polomy<br>i Dobsiny. W Tatry podwiózł go samochodem znajomy<br>Słowak nazwiskiem Burger, który mieszkał w Dobsinie i już od<br>jesieni 1939 roku był zaangażowany w polską akcję przerzutową w<br>kierunku południowym. Rozstali się koło Szczyrbskiego Plesa.<br>Odcinek do Zakopanego należało pokonać pieszo.<br>Nadeszła noc. Staszek był bardzo zmęczony. Bądź co bądź<br>miał już za sobą szmat niełatwej drogi. Postanowił więc<br>odpocząć, by nabrać sił. Zrobił sobie z gałęzi szałas i położył się<br>spać. Natychmiast zasnął. Była wprawdzie jesień, ale nie<br>odczuwało się jeszcze zimna, a przy tym szałas znajdował się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego