powinien się stawić przed komisją - mówi przewodniczący komisji &lt;name type="person"&gt;Józef Gruszka&lt;/&gt; (&lt;name type="org"&gt;PSL&lt;/&gt;).<br>Przedstawiciele lewicy w komisji, którzy wobec posła &lt;name type="org"&gt;LPR&lt;/&gt; mają dużo zastrzeżeń, uważają, że najpierw trzeba przesłuchać &lt;name type="person"&gt;Jana Kulczyka&lt;/&gt; i ewentualnie świadka spotkania, by wyciągać jakieś wnioski.<br>- Gdyby pan &lt;name type="person"&gt;Giertych&lt;/&gt; miał zostać odwołany, to powinien to zrobić cały Sejm. Najpierw należałoby jednak sprawę dokładnie zbadać - zaznacza &lt;name type="person"&gt;Andrzej Aumiller&lt;/&gt; (&lt;name type="org"&gt;UP&lt;/&gt;). Według &lt;name type="person"&gt;Andrzeja Różańskiego&lt;/&gt; (&lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;) należy poczekać na opinię prokuratury. &lt;name type="person"&gt;Andrzej Celiński&lt;/&gt; (&lt;name type="org"&gt;SdPl&lt;/&gt;) uważa, że wiarygodność &lt;name type="person"&gt;Giertycha&lt;/&gt; obniża fakt, że nie powiedział członkom komisji o spotkaniu. Przyznaje jednak, że &lt;q&gt;"wszelkie kroki wobec posła powinny być poczynione po tym, jak pan &lt;name type="person"&gt;Jan Kulczyk&lt;/&gt; osobiście