do studia zawitał Geldof i chcąc wprowadzić zgromadzonych w odpowiedni nastrój opowiedział im o nieszczęściu dzieci we wschodniej Afryce, które oglądał był na własne oczy. Kilka uczestniczek nagrania płakało. Były też chwile zabawne - rejestrację piosenki trzeba było w pewnym momencie przerwać z powodu dzwonienia obfitej biżuterii Cindy Lauper.<br>Wydarzeniu nadano należytą rangę, podczas sesji kręcono film, którego narrację nagrała między innymi Jane Fonda. W komentarzu padło mnóstwo górnolotnych słów, całkowicie zrozumiałych w tej niecodziennej sytuacji.<br>Niebawem ukazał się singel z nagraniem We Are The World, firmowany przez USA for Africa, a zaraz potem album. Umieszczono na nim także efekt podobnej inicjatywy