Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
macie?
Kelner uśmiechnął się z przymusem; tyle razy już słyszał ten marny dowcip, że dziwił się, jak goście mogą go powtarzać. Również dziwił się gościom, którzy codziennie zamawiali "czarne picie", "mokrą wodę", "białe mleko" i "bułeczki bez mąki". Trochę dowcipniejsze były "ciastka jutrzejsze", dzisiejsze bowiem były przeważnie wczorajszymi.
Po pewnym namyśle gość zdecydował się na "awanturkę", tylko - zaznaczył - żeby dużo bryndzy w niej było. Francuzi zamówili móżdżek smażony - pod oknem usiadło trzech panów - trzy czarne. Potem duży stół zajęło pięć osób - trzy herbaty, dwa kapucyny i ciastka, a równocześnie "płacić!" zawołał ostatni "żelazny gość". "Pomału, pomału, płacić miałeś, dziadu, czas przedtem
macie?<br>Kelner uśmiechnął się z przymusem; tyle razy już słyszał ten marny dowcip, że dziwił się, jak goście mogą go powtarzać. Również dziwił się gościom, którzy codziennie zamawiali "czarne picie", "mokrą wodę", "białe mleko" i "bułeczki bez mąki". Trochę dowcipniejsze były "ciastka jutrzejsze", dzisiejsze bowiem były przeważnie wczorajszymi.<br>Po pewnym namyśle gość zdecydował się na "awanturkę", tylko - zaznaczył - żeby dużo bryndzy w niej było. Francuzi zamówili móżdżek smażony - pod oknem usiadło trzech panów - trzy czarne. Potem duży stół zajęło pięć osób - trzy herbaty, dwa kapucyny i ciastka, a równocześnie "płacić!" zawołał ostatni "żelazny gość". "Pomału, pomału, płacić miałeś, dziadu, czas przedtem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego