kilku generacji.<br>Miał to jakby zakodowane w wyrazie twarzy, w melancholijnym, ale i filuternym po trosze uśmiechu; w dyskretnej elegancji szczupłej sylwetki, która, gdy było trzeba, narzucała zapewne dystans.<br>Ekstrakt <orig>inteligenckości</>; tamtejszej, rosyjskiej, a więc mającej sens głębszy, etyczny i estetyczny.<br>Nie znałem nikogo, kto by to lepiej ucieleśniał.<br>Wystarczyło nań spojrzeć: głowa osadzona lekko, czoło długie, ukośnie pochyłe, przedłużane, bez zmiany kąta, linią herbowego niejako nosa, z tych, o jakich Antoni Słonimski pisywał: "mniej może katolicki, za to bardziej rzymski".<br>Nos dominował, reszta się <orig>dokomponowywała</>, toteż, jak starożytni Egipcjanie, wydawał się istnieć wyłącznie z profilu.<br>Ale w rozmowach pochylał i