Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
jęk zdumienia. Wyciągniętym ramieniem pokazał w kierunku strzelnicy.
- Marsjanin! - wybełkotał Mandżaro.
Długi jak tyka, pogięty jak korzeń, tajemniczy jak duch Marsjanin stał zapatrzony przed siebie. Budził podziw i grozę. Chłopcy patrzyli nań jak zaczarowani. Tymczasem zjawa zaczęła schodzić w kierunku przejścia wiodącego do kolumnowej sali.
- To będzie kawał, jak on napatoczy się na Tajemniczego szepnął Paragon.
- Ciii - Mandżaro przytknął palec do ust gestem nakazującym milczenie.
Obaj znakomici detektywi z wielkim napięciem wpatrywali się w niezdarną postać Marsjanina. On natomiast wolnym krokiem zbliżał się do schodków i... minąwszy wejście do kolumnowej sali, poszedł ku małemu dziedzińcowi. Paragon zrzucił z siebie resztę przebrania. Zawinęli
jęk zdumienia. Wyciągniętym ramieniem pokazał w kierunku strzelnicy.<br> - Marsjanin! - wybełkotał Mandżaro.<br>Długi jak tyka, pogięty jak korzeń, tajemniczy jak duch Marsjanin stał zapatrzony przed siebie. Budził podziw i grozę. Chłopcy patrzyli nań jak zaczarowani. Tymczasem zjawa zaczęła schodzić w kierunku przejścia wiodącego do kolumnowej sali.<br> - To będzie kawał, jak on napatoczy się na Tajemniczego szepnął Paragon.<br> - Ciii - Mandżaro przytknął palec do ust gestem nakazującym milczenie.<br>Obaj znakomici detektywi z wielkim napięciem wpatrywali się w niezdarną postać Marsjanina. On natomiast wolnym krokiem zbliżał się do schodków i... minąwszy wejście do kolumnowej sali, poszedł ku małemu dziedzińcowi. Paragon zrzucił z siebie resztę przebrania. Zawinęli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego