Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
niemym zaskoczeniu.
Stanisław zdjął futrzaną papachę, strząsnąwszy z niej przedtem błyszczące igiełki śniegu. Ściągnąwszy czapę, wytarłszy starannie buty, uśmiechnął się, jakby przepraszająco, że narusza spokój, pogłaskał najmłodszego Ryśka po policzkach, po czuprynie, a potem po prostu, zwyczajnie, jakby dopiero wczoraj pożegnał się z rodziną, rzekł: - Co nowego, kochani? Witajcie! Przyszedłem napić się z wami herbaty z samowara, bo zmarzłem na kość! Co za mróz dzisiaj i śnieżna zawieja w tej waszej Warszawie.
Zasiedli przy stole. Pojawił się dymiący samowar, wędliny na półmiskach, świeży, pachnący chleb; matka zanim odkroiła pierwszy kawałek, uniosła bochenek nad stołem i nakreśliła od spodu ostrzem noża znak
niemym zaskoczeniu.<br>Stanisław zdjął futrzaną papachę, strząsnąwszy z niej przedtem błyszczące igiełki śniegu. Ściągnąwszy czapę, wytarłszy starannie buty, uśmiechnął się, jakby przepraszająco, że narusza spokój, pogłaskał najmłodszego Ryśka po policzkach, po czuprynie, a potem po prostu, zwyczajnie, jakby dopiero wczoraj pożegnał się z rodziną, rzekł: - Co nowego, kochani? Witajcie! Przyszedłem napić się z wami herbaty z samowara, bo zmarzłem na kość! Co za mróz dzisiaj i śnieżna zawieja w tej waszej Warszawie.<br>Zasiedli przy stole. Pojawił się dymiący samowar, wędliny na półmiskach, świeży, pachnący chleb; matka zanim odkroiła pierwszy kawałek, uniosła bochenek nad stołem i nakreśliła od spodu ostrzem noża znak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego