Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
raz w życiu. My nie chcieliśmy nic zabrać, tylko popatrzeć, a od patrzenia nikomu nie zrobiłoby się nic złego. Ja przysięgam panu hrabiemu, jak Boga kocham, że my nie jesteśmy złodzieje ani żadni przestępcy, ani bandyci, tylko mieszkamy tu niedaleko i chcieliśmy zobaczyć.
- Stul gębę - rozkazał jeden z panów - marsz naprzód, a cicho.
Trzymając się za ręce, dygocąc trochę, poszli chłopcy na palcach przed siebie, a żelazne dłonie pana wiodły ich po schodach do bocznych drzwi, potem pod ścianę zamku, aż do muru i tam w najgłębszej ciemności starych drzew i krzaków przerzuciły ich, jednego po drugim, przez mur na ulicę
raz w życiu. My nie chcieliśmy nic zabrać, tylko popatrzeć, a od patrzenia nikomu nie zrobiłoby się nic złego. Ja przysięgam panu hrabiemu, jak Boga kocham, że my nie jesteśmy złodzieje ani żadni przestępcy, ani bandyci, tylko mieszkamy tu niedaleko i chcieliśmy zobaczyć. <br>- Stul gębę - rozkazał jeden z panów - marsz naprzód, a cicho. <br>Trzymając się za ręce, dygocąc trochę, poszli chłopcy na palcach przed siebie, a żelazne dłonie pana wiodły ich po schodach do bocznych drzwi, potem pod ścianę zamku, aż do muru i tam w najgłębszej ciemności starych drzew i krzaków przerzuciły ich, jednego po drugim, przez mur na ulicę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego