Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
Nie śpij! Słyszysz? Nie śpij!

I nagle, nie wiedząc kiedy, znalazłem się w ramionach ojca...

Tragarze wzięli nasze pakunki i ruszyliśmy torami w kierunku samotnie stojącego wagonu.

Ojciec niósł mnie na rękach, matka prowadziła Krysię i opowiadała szybko i chaotycznie o pobycie w Warszawie, o swoich siostrach, o wszystkich sprawach naraz...

Wkrótce wagon służbowy doczepiono do pociągu, a potem ukołysał mnie turkot kół unoszących nas ku Wielkim Łukom.

Rozdział III Nad Łowatią

10. Jegor 11. Doktor Jakub i jego rodzina 12. Spokojne dni

10. JEGOR

Nasze okna wychodzą na plac, na którym za pięćdziesiąt lat stanie pomnik Aleksandra Matrosowa. Za pięćdziesiąt
Nie śpij! Słyszysz? Nie śpij!<br><br>I nagle, nie wiedząc kiedy, znalazłem się w ramionach ojca...<br><br>Tragarze wzięli nasze pakunki i ruszyliśmy torami w kierunku samotnie stojącego wagonu.<br><br>Ojciec niósł mnie na rękach, matka prowadziła Krysię i opowiadała szybko i chaotycznie o pobycie w Warszawie, o swoich siostrach, o wszystkich sprawach naraz...<br><br>Wkrótce wagon służbowy doczepiono do pociągu, a potem ukołysał mnie turkot kół unoszących nas ku Wielkim Łukom.<br><br>&lt;tit&gt;Rozdział III Nad Łowatią&lt;/&gt;<br><br>10. Jegor 11. Doktor Jakub i jego rodzina 12. Spokojne dni<br><br>&lt;tit&gt;10. JEGOR&lt;/&gt;<br><br>Nasze okna wychodzą na plac, na którym za pięćdziesiąt lat stanie pomnik Aleksandra Matrosowa. Za pięćdziesiąt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego