Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.09
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
pacjentów. Na wizytę czeka się tylko jeden dzień. Ale nam wyznaczano początek października.
W Szprotawie kolonoskopię chcieli nam zrobić 21 czerwca, choć z rejestru wynikało, że pacjenci przyjmowani są od ręki. Zgadzał się jeden termin - przyjęcia na stacjonarny oddział rehabilitacji w Sulęcinie - za ponad rok.
Z półrocznym poślizgiem
Na rejestr narzekają szpitale i poradnie, ale ich pracownicy mówią tylko anonimowo z obawy przed funduszem. - Nie wiemy, jak mamy liczyć pacjentów oczekujących - powiedziano nam w jednej z zielonogórskich przychodni. - Bo nie wiadomo kto nim jest - ten, który czeka na wizytę kontrolną?
Poza tym, nie wszystkie lecznice podają informacje na bieżąco, choć mają
pacjentów. Na wizytę czeka się tylko jeden dzień. Ale nam wyznaczano początek października. <br>W Szprotawie kolonoskopię chcieli nam zrobić 21 czerwca, choć z rejestru wynikało, że pacjenci przyjmowani są od ręki. Zgadzał się jeden termin - przyjęcia na stacjonarny oddział rehabilitacji w Sulęcinie - za ponad rok.<br>&lt;tit&gt;Z półrocznym poślizgiem&lt;/&gt;<br>Na rejestr narzekają szpitale i poradnie, ale ich pracownicy mówią tylko anonimowo z obawy przed funduszem. - Nie wiemy, jak mamy liczyć pacjentów oczekujących - powiedziano nam w jednej z zielonogórskich przychodni. - Bo nie wiadomo kto nim jest - ten, który czeka na wizytę kontrolną? <br>Poza tym, nie wszystkie lecznice podają informacje na bieżąco, choć mają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego