ludzkiej. "Naturę - stwierdza Lévi-Strauss - stanowi to wszystko, co jest w nas dziedzictwem biologicznym, kulturę na odwrót, to wszystko, co mamy w tradycji zewnętrznej", i dalej powołuje się na definicję Tylorowską. W sensie ontogenetycznym więc przyjmuje on, iż kultura przeciwstawna jest naturze; w doświadczeniu pojedynczego człowieka jest to coś, co narzuca się jednostce z zewnątrz, wyznaczając jej zachowanie poprzez swe wzory i modele. O ile jednak w porządku ontogenetycznym kultura przeciwstawia się naturze, o tyle filogenetycznie jest ona częścią natury, jeżeli przez naturą rozumieć się będzie "całość przejawów świata, w którym żyjemy". <page nr=54> Jeżeli nawet uznawać będziemy zjawiska kulturowe za pewną terminologicznie