rodziców, kiedy dzieją się w nim sprawy trudne i negatywne, nie odczuwa ono tej naturalnej potrzeby, by cokolwiek zrobić dla niego spontanicznie, z własnej woli. Robienie czegokolwiek dla domu zamienia się wtedy w uciążliwą harówkę, za którą rzeczywiście powinno się otrzymać wynagrodzenie.<br>Dzieci, jak wiadomo, biorą przykład z rodziców i nasiąkają również ich stosunkiem do domu. Jeśli rodzice przeżywają swoje wysiłki na jego rzecz jak utrapienie i dopust boży, nie można oczekiwać od dzieci innego nastawienia i trudno się nawet dziwić, że żądają zapłaty.<br>Niektóre matki, w imię fałszywie pojętej troski o dzieci, nie angażują ich w żadne domowe prace, pragnąc