zupełnie innych cnót i dyspozycji niż właściwości, jakie Nietzsche przypisywał Blondbestii. Warto zwrócić przy tym uwagę na sposób, w jaki Berent mówi o tych postaciach. Powiada: czasy, które wydały Łaskiego, czasy, które wydały Piotra z Goniądza... Nie jest więc tak, że sama wielka jednostka tworzy wokół siebie klimat, przykład do naśladowania - potrzebne jest współdziałanie wielu czynników tworzących atmosferę, w której powstaje dzieło, kształtuje się jednostka.<br> Wydaje się, że indywidualizm, nawet z dodatkiem "bujny", nie jest w koncepcji Berenta żadnym programem politycznym, nie jest to też żadna ideologia, nie zawiera w sobie wskazówek co do przyszłego kształtu życia społecznego ani sposobów jego