te rządy utrzymują jaką, taką stałość cen i płac, ludność się godzi z ich istnieniem, bo stabilizacja jest bezcennym dobrym gospodarczym, dużo większym od całego planowania. Widzimy to teraz we Francji, gdzie na skutek planu stabilizacyjnego i rozumnego nacisku na płace przez Pompidou, tego neo-Pinaya, zwyżka ustała, i burzliwe nastroje z ubiegłego lata bardzo opadły. Widzimy natomiast we Włoszech jak eksperyment "centro-sinistra" jest już prawie w agonii właśnie dlatego, że rząd Moro-Nenni<br><br><page nr=97> nie jest w stanie zapewnić stałości cen, a więc jego zwyżki płac stają się fikcyjne, a kraj cały pogrąża się w gorączce i histerii.<br>W Hiszpanii