Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
w Mirosławcu mówią: szalona Amerykanka. Postawiła w Polsce dom zrobiony niemalże z niczego, kolorowy i kiczowaty. Teraz chce pomalować całe miasteczko w kwiaty i motyle. Stworzyć coś, co nazwała Republiką Marzeń.

KONRAD DULKOWSKI

Spośród szarości wyłania się przedziwny dom. Biało-niebiesko-różowa fasada wysadzana szkiełkami, poukładane wokół głazy poznaczone śladami natchnienia malarza. Płot z resztek metalowych elementów powyginany na wszystkie strony, jak sen szalonego spawacza.

Kto choć raz zatrzyma się i przekroczy drzwi domu z napisem Republique of Imagination, ten już nigdy nie pomyli Mirosławca z innym miejscem. A o pomyłkę nie byłoby trudno: to jedna z podobnych do siebie miejscowości
w Mirosławcu mówią: szalona Amerykanka. Postawiła w Polsce dom zrobiony niemalże z niczego, kolorowy i kiczowaty. Teraz chce pomalować całe miasteczko w kwiaty i motyle. Stworzyć coś, co nazwała Republiką Marzeń.&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;KONRAD DULKOWSKI&lt;/&gt;<br><br>Spośród szarości wyłania się przedziwny dom. Biało-niebiesko-różowa fasada wysadzana szkiełkami, poukładane wokół głazy poznaczone śladami natchnienia malarza. Płot z resztek metalowych elementów powyginany na wszystkie strony, jak sen szalonego spawacza.<br><br>Kto choć raz zatrzyma się i przekroczy drzwi domu z napisem Republique of Imagination, ten już nigdy nie pomyli Mirosławca z innym miejscem. A o pomyłkę nie byłoby trudno: to jedna z podobnych do siebie miejscowości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego