Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Legendy nowoczesności
Rok: 1944
za stan dobrej egzaltacji. Przejęzyczyłem się. To nieprawda. Kościół boi się egzaltacji, choćby najlepszej. To my przyzwyczailiśmy się liczyć na nagłe otworzenie zamkniętej bramy, na nagły przeskok z ciemności w jasność. I takich stanów boję się na równi ze sztucznością, która je poprzedza. Jako poeta nieraz doświadczałem silnego i przejmującego natchnienia (nie boję się tego słowa), a jako człowiek różnych odmian egzaltacji. I wiem, że dobre to jest, dopóki skrzydlaty potwór, który unosi nas w krainę ostrych odczuć, ma założone mocne wędzidła. Istnieje granica, jakiej nie wolno przekroczyć, o ile nie chce się zakosztować rozczarowań i niesmaku. A najgorsze są uniesienia
za stan dobrej egzaltacji. Przejęzyczyłem się. To nieprawda. Kościół boi się egzaltacji, choćby najlepszej. To my przyzwyczailiśmy się liczyć na nagłe otworzenie zamkniętej bramy, na nagły przeskok z ciemności w jasność. I takich stanów boję się na równi ze sztucznością, która je poprzedza. Jako poeta nieraz doświadczałem silnego i przejmującego natchnienia (nie boję się tego słowa), a jako człowiek różnych odmian egzaltacji. I wiem, że dobre to jest, dopóki skrzydlaty potwór, który unosi nas w krainę ostrych odczuć, ma założone mocne wędzidła. Istnieje granica, jakiej nie wolno przekroczyć, o ile nie chce się zakosztować rozczarowań i niesmaku. A najgorsze są uniesienia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego