antena,<br>Żałośnie drga wyblakłym tonem<br>Niepowtarzalna kantylena,<br><br>Rzednąca trawa, blade dzwońce,<br>Rozklekotane późne świerszcze,<br>I pomarszczone siwe słońce,<br>I ja - piszący rzewne wiersze.</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>JEŚLI CHCESZ</><br>Jeśli chcesz - będę czekał o tej samej godzinie,<br>Będę czekał, gdy wieczór twój zaułek już minie,<br>Zawsze z myślą jednaką, jak wichura upartą,<br>Jak wichura natrętną, pod tą bramą otwartą.<br><br>Jeśli chcesz - będę klęczał u twych drzwi na kilimie,<br>Będę z tęsknot wczorajszych zcałowywał twe imię,<br>I twe ręce - te białe, i twe palce - te wonne,<br>Zaczaruję modlitwą, jak najbielszą Madonnę.<br><br>A gdy będziesz już święta od tych słów miłowania,<br>Ja nie wytrwam w zawiei, co