Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
pierdolony syf! - szepnął do Rubina.
- Każdy orze, jak może. E, zobacz, jaka cipa!
Istotnie, to już nie były kobiety. Być może tam w kolejce jeszcze tak, ale na ekranie widać było tylko pokawałkowane ciała, z pornograficznym pośpiechem niszczone, z technologiczną precyzją odzierane z sensu. Pośpiech. Pośpiech. I precyzja. Niech żyje naturalizm XXI wieku! Niech żyje kamera, kaseta i obraz! Niech żyją! Niech żyją! - bo człowiek nie jest człowiek, ciało nie jest ciało... Kobiety przestawały być ludźmi, głowy przemieniały się w zarośnięte dynie z otworami jak na amerykański halołin, piersi w cycki, pośladki w dupy, uda w pęczniejące góry mięsa, łona w
pierdolony syf! - szepnął do Rubina.<br>- Każdy orze, jak może. E, zobacz, jaka cipa!<br>Istotnie, to już nie były kobiety. Być może tam w kolejce jeszcze tak, ale na ekranie widać było tylko pokawałkowane ciała, z pornograficznym pośpiechem niszczone, z technologiczną precyzją odzierane z sensu. Pośpiech. Pośpiech. I precyzja. Niech żyje naturalizm XXI wieku! Niech żyje kamera, kaseta i obraz! Niech żyją! Niech żyją! - bo człowiek nie jest człowiek, ciało nie jest ciało... Kobiety przestawały być ludźmi, głowy przemieniały się w zarośnięte dynie z otworami jak na amerykański halołin, piersi w cycki, pośladki w dupy, uda w pęczniejące góry mięsa, łona w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego