się w Parku Narodowym Malalcahuello i jest jedynym wygasłym wulkanem, na który mieliśmy wchodzić. Wznosi się on na wysokość 2890 m n.p.m. i jego malownicza sylwetka ukazała się nam stosunkowo wcześnie w otoczeniu lasów araukariowych. Te niesamowite drzewa, rosnące tylko w tamtej strefie, są chyba najbardziej fotogenicznymi tworami natury. Wysokość ich dochodzi do 40 metrów, średni wiek około 800 - 900 lat, a charakterystyczny parasol tworzący koronę nie kojarzy się z żadnym innym drzewem. Właśnie przez taki las araukariowy, poprzetykany rosnącymi pędami bambusa, mijając czynne tylko zimą schronisko narciarskie El Condor, wjechaliśmy na inną planetę. Obraz, jaki rozpostarł się przed