pokwitowano u wagi prałata dyskretnym śmiechem, nie zorientowałem się, do jakiego stopnia wszyscy się tu z jego zdaniem liczą i odnoszą się do jego osoby bojaźliwie. Wyszło to dopiero na jaw w chwilę później. Pełen światowej ogłady, a nawet elegancji, tak w ruchach, jak i w sposobie wysławiania, ksiądz był natury wybuchowej, gwałtownej.<br>- W tym jednym się z księdzem prałatem nie zgodzę - odparłem w tonie lekkiej, towarzyskiej szermierki. Po czym serdecznie i z całym przekonaniem dodałem: - Natomiast w innych sprawach, a w pierwszej mierze we wszystkim, co dotyczy naukowej specjalności księdza prałata, będę sobie miał za zaszczyt podporządkować się opiniom historyka