Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
perspektywie doktoraty firmowane przez szefa Instytutu, który poza podpisem na dyplomach wyręczał się adiunktem zwracając się do niego per panie profesorze podobnie jak i doktoranci in spe.
- Od daawna mógłby być profesorem belwederskim. Mianowanym przez Prezydenta. Czywiście na wniosek kapituły Rady Naukowej.
- A szef jest belwederski?
- Oczywiście, jakżeby inaczej! Zwyczajni nauczyciele akademiccy, kurtuazyjnie nazywani profesorami, nei zostają szefami samodzielnych placówek naukowych, o takiej randze jak nasz Instytut.
- Eee! W naszym kraju...
- Przynajmniej u nas, tylny nigdy nie był szefem.
- Tylny?
To właśnie taki jak adiunkt, bez błogosławieństwa kapituły i prezydenckiej nominacji. Pomyśleć tylko, w głowie się nie mieści, marnują faceta, którego iloraz
perspektywie doktoraty firmowane przez szefa Instytutu, który poza podpisem na dyplomach wyręczał się adiunktem zwracając się do niego per panie profesorze podobnie jak i doktoranci in spe.<br>- Od daawna mógłby być profesorem belwederskim. Mianowanym przez Prezydenta. Czywiście na wniosek kapituły Rady Naukowej.<br>- A szef jest belwederski?<br>- Oczywiście, jakżeby inaczej! Zwyczajni nauczyciele akademiccy, kurtuazyjnie nazywani profesorami, nei zostają szefami samodzielnych placówek naukowych, o takiej randze jak nasz Instytut.<br>- Eee! W naszym kraju...<br>- Przynajmniej u nas, tylny nigdy nie był szefem.<br>- Tylny?<br>To właśnie taki jak adiunkt, bez błogosławieństwa kapituły i prezydenckiej nominacji. Pomyśleć tylko, w głowie się nie mieści, marnują faceta, którego iloraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego