Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
po korytarzach". Jednakowoż czuję się trochę nieswojo. Ubieram się powoli. Kiedy wyjeżdża? O której? Och, żeby jak najprędzej. Hm. Może by nie schodzić na śniadanie i w ogóle nie opuszczać pokoju, aż dowiem się, że wyjechała. Ta myśl upokarza mnie po chwili. Cóż to? Mam się kryć? Dlaczego? Przecież sam naumyślnie to wszystko przeprowadziłem właśnie tak, bo mi to było duchowo i fizycznie konieczne. Przeciwnie, będę chodził sobie jak gdyby nigdy nic. Schodzę na dół pogwizdując i przeraźliwie oszukuję samego siebie. Wtłaczam swoje ciało w ramy swobody i nonszalancji, a jednocześnie płoszę się na każdym kroku. Mignęła jakaś postać - podchodzę szybko
po korytarzach". Jednakowoż czuję się trochę nieswojo. Ubieram się powoli. Kiedy wyjeżdża? O której? Och, żeby jak najprędzej. Hm. Może by nie schodzić na śniadanie i w ogóle nie opuszczać pokoju, aż dowiem się, że wyjechała. Ta myśl upokarza mnie po chwili. Cóż to? Mam się kryć? Dlaczego? Przecież sam naumyślnie to wszystko przeprowadziłem właśnie tak, bo mi to było duchowo i fizycznie konieczne. Przeciwnie, będę chodził sobie jak gdyby nigdy nic. Schodzę na dół pogwizdując i przeraźliwie oszukuję samego siebie. Wtłaczam swoje ciało w ramy swobody i nonszalancji, a jednocześnie płoszę się na każdym kroku. Mignęła jakaś postać - podchodzę szybko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego