Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
kobietę. Rozumiesz?
Dymek na razie nic nie rozumiał, ale pokiwał głową.
- Musiałam go sprowokować do ludzkiej reakcji, żeby dostrzegł we mnie drugiego człowieka, czy ja wiem, partnera. No i nie przyszedł mi lepszy pomysł do głowy, jak tylko przespać się z tym nieszczęśnikiem Skowrońskim. Po prostu on mi się akurat nawinął.
Dymkowi wydawało się, że zrozumiał.
- No i Jacek pobił Skowrońskiego.
- Właśnie. A ja chciałam, żeby mnie uderzył. Uderzył tamtego, ale nie przeze mnie, nie o mnie. Tylko ze strachu. Bał się o swoją reputację, bał się opinii ślepego rogacza.
- Może się mylisz, może właśnie o ciebie. Może zbyt cię szanuje
kobietę. Rozumiesz?<br>Dymek na razie nic nie rozumiał, ale pokiwał głową.<br>- Musiałam go sprowokować do ludzkiej reakcji, żeby dostrzegł we mnie drugiego człowieka, czy ja wiem, partnera. No i nie przyszedł mi lepszy pomysł do głowy, jak tylko przespać się z tym nieszczęśnikiem Skowrońskim. Po prostu on mi się akurat nawinął.<br>Dymkowi wydawało się, że zrozumiał.<br>- No i Jacek pobił Skowrońskiego.<br>- Właśnie. A ja chciałam, żeby mnie uderzył. Uderzył tamtego, ale nie przeze mnie, nie o mnie. Tylko ze strachu. Bał się o swoją reputację, bał się opinii ślepego rogacza.<br>- Może się mylisz, może właśnie o ciebie. Może zbyt cię szanuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego