Czy nie uważa, że taki nałóg zubaża duszę, nie tylko dlatego, że ekstrema stają się opustoszałą (spustoszoną) płaszczyzną, lecz że zanikają rzeczy małe, zwykłe, ciche - które stanowią najistotniejszą tkankę duszy, jej ciało i miąższ - i że ekstrema wrzucają nas w przerażającą bezczasową i bezprzestrzenną amorficzność? Tak - wszystko przebiega w nim nazbyt szybko. Niemniej warto tu trochę pobyć. Zajął się teraz tym, co go przede<br> <page nr=67><br> wszystkim zajmuje - swoim nowym człowiekiem, chłopcem z religijnym kryzysem. Ani się spostrzegli, a zaczęli się zwierzać - tamten opowiadał mu o dziewczynach, Adaś o chłopcach. I wtedy i tamten przypomniał sobie o chłopcach. Że były takie fascynacje, że